Przychodzimy do Państwa z przykrą wiadomością. Niestety głuszec, który pojawił się na początku roku w naszej Zagrodzie Pokazowej Zwierząt odszedł w ubiegły weekend. To zdarzenie bardzo nas, pracowników, którzy mieli styczność z ptakiem zszokowało. Po wykonaniu sekcji przez weterynarzy nie udało się jednoznacznie określić przyczyny zgonu. Jedyną nieprawidłowość, którą wykryto to wrzód żołądka. Jednak do samego końca obserwowano u ptaka przyjmowanie pokarmu, o którym świadczyły również wypełnione wole i treść żołądka.
Głuszec nie jest gatunkiem prostym do utrzymania w hodowli. Trzeba szczególną uwagę zwracać na podawany pokarm, najlepiej gdy jest jak najbardziej zbliżony do tego przyjmowanego przez ptaka w naturze, czyli np. borówki, igliwie, bezkręgowce. Woda do picia dla tego kuraka powinna być odpowiednio zakwaszona lub pochodzić z torfowiska. Wybieg należy odpowiednio zabezpieczyć przed drapieżnikami i wyposażyć tak, żeby jego mieszkaniec czuł się w nim dobrze. Wydawało nam się, że stanęliśmy tu na wysokości zadania.
Jedną z przyczyn nieudanej hodowli głuszca jest podatność na pasożyty wewnętrzne. Zgodnie z zaleceniami pracowników hodowli skąd pochodził głuszec wykonywaliśmy badania kału, żeby szybko i skutecznie podjąć odpowiednie kroki. Stosowaliśmy dezynfekcję w postaci mat bioasekuracyjnych i kombinezonów ochronnych oraz spryskiwanie misek. Badania kału nie potwierdziły u niego pasożytów, podobnie zresztą jak późniejsza sekcja.
Głuszec to ptak wyjątkowo wrażliwy na zmiany środowiskowe. Regres w populacji tego gatunku wynika m.in. działania gospodarki leśnej, odstrzału głuszców, zmożonego drapieżnictwa, wpływu antropopresji, fragmentacji siedlisk i izolacji populacji oraz zmian klimatycznych i kłusownictwa. Prowadzone programy reintrodukcji głuszca mają różne rezultaty. Na to wpływa skomplikowany proces hodowli i zmiany fizjologiczne oraz behawioralne hodowanych osobników, które osłabiają ich przeżywalność w naturze. To wszystko składa się też w jedną całość i tłumaczy, dlaczego głuszec z dnia na dzień nie może powrócić w Bory Tucholskie.
/A.S./
Głuszec nie jest gatunkiem prostym do utrzymania w hodowli. Trzeba szczególną uwagę zwracać na podawany pokarm, najlepiej gdy jest jak najbardziej zbliżony do tego przyjmowanego przez ptaka w naturze, czyli np. borówki, igliwie, bezkręgowce. Woda do picia dla tego kuraka powinna być odpowiednio zakwaszona lub pochodzić z torfowiska. Wybieg należy odpowiednio zabezpieczyć przed drapieżnikami i wyposażyć tak, żeby jego mieszkaniec czuł się w nim dobrze. Wydawało nam się, że stanęliśmy tu na wysokości zadania.
Jedną z przyczyn nieudanej hodowli głuszca jest podatność na pasożyty wewnętrzne. Zgodnie z zaleceniami pracowników hodowli skąd pochodził głuszec wykonywaliśmy badania kału, żeby szybko i skutecznie podjąć odpowiednie kroki. Stosowaliśmy dezynfekcję w postaci mat bioasekuracyjnych i kombinezonów ochronnych oraz spryskiwanie misek. Badania kału nie potwierdziły u niego pasożytów, podobnie zresztą jak późniejsza sekcja.
Głuszec to ptak wyjątkowo wrażliwy na zmiany środowiskowe. Regres w populacji tego gatunku wynika m.in. działania gospodarki leśnej, odstrzału głuszców, zmożonego drapieżnictwa, wpływu antropopresji, fragmentacji siedlisk i izolacji populacji oraz zmian klimatycznych i kłusownictwa. Prowadzone programy reintrodukcji głuszca mają różne rezultaty. Na to wpływa skomplikowany proces hodowli i zmiany fizjologiczne oraz behawioralne hodowanych osobników, które osłabiają ich przeżywalność w naturze. To wszystko składa się też w jedną całość i tłumaczy, dlaczego głuszec z dnia na dzień nie może powrócić w Bory Tucholskie.
/A.S./